fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Sprawiedliwa gospodarka - propozycje Lewicy na poprawę sytuacji gospodarczej.

Sytuacja gospodarcza Polski jest coraz gorsza. Inflacja osiąga rekordowe poziomy, ceny i opłaty drastycznie rosną, przez brak funduszy unijnych zamykane są firmy, a miejsca pracy likwidowane. Chaotyczne działania rządu PiS nie pomagają, a bezczynność w kwestii odblokowania miliardów z KPO tylko pogarsza sytuację. Potrzebne jest poważne podejście do gospodarki i konkretne, odpowiedzialne rozwiązania. Właśnie takie propozycje przedstawiła Lewica podczas niedzielnej konwencji programowej.

 

"O gospodarce mówi się ciężko, bo to system wielu naczyń połączonych, natomiast jest jedna rzecz, jeden wspólny mianownik, który gospodarkę definiuje. To wysokość cen towarów i usług oraz wskaźnik inflacyjny, który mówi o wzroście tych cen. W marcu sięgnął ponad 16%, wydawać by się mogło, że to nie jest aż tak dużo, bo w lutym w końcu było 18%, a teraz jest 16%, czyli coś zaczęło spadać. Jednak spadać zaczęła inflacja, a nie ceny. Ceny dalej rosną, ceny rosną rok do roku o 16%, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację sprzed 2, 3 lat, to ten wskaźnik wygląda już bardziej dramatycznie. Jeżeli 3 lata temu bazową było 100 zł, to dzisiaj te 100 zł będzie warte 71 zł. 500 zł, 3 lata temu, to dzisiaj już tylko 350 zł. Widzimy, że z miesiąca na miesiąc Polki i Polaków stać na zakup coraz mniejszej ilości towarów, dóbr i usług" — zauważył Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.

 

Jedną z propozycji na stworzenie sprawiedliwej gospodarki i obniżenie inflacji, przedstawionych przez polityków Nowej Lewicy, jest podniesienie wskaźnika inwestycji z 16% do 25%, co pozwoli pobudzić gospodarkę i nakręcić koniunkturę. Kluczowe w tym temacie jest odblokowanie unijnych miliardów z KPO, które powinny płynąć do Polski już od 700 dni, jednak przez niechęć ministra Ziobry do instytucji unijnych i upór PiS, który chce całkowicie podporządkować sobie wymiar sprawiedliwości, pieniądze te są wciąż zablokowane.

 

"Do tej pory z tego programu otrzymaliśmy okrągłe zero, a można by było te pieniądze spożytkować, inwestując w usługi społeczne, takie jak służba zdrowia, takie jak nowoczesna edukacja, takie jak opieka przedszkolna i żłobkowa, ale też można by było przeznaczyć, szczególnie te środki z Krajowego Planu Odbudowy, które były dedykowane, na budowę tanich mieszkań na wynajem. I jako Lewica mamy taką propozycję, że w pierwszym roku rządzenia przeznaczymy na ten program 10 miliardów złotych, tak, żeby we współpracy z samorządami podjąć się inwestycji w nowe mieszkalnictwo pod wynajem" — dodał polityk Lewicy.

 

Inwestycje w budownictwo tanich mieszkań na wynajem, to nie tylko możliwość podniesienia wskaźnika inwestycji, ale też uzupełnienie kompleksowej polityki mieszkaniowej, której celem jest zwiększenie dostępności mieszkań. Propozycja zakłada, że docelowo państwo przeznaczy 20 miliardów złotych rocznie właśnie na takie budownictwo, tworząc we współpracy s samorządami nowe, dostępne mieszkania pod wynajem. Dodatkowo w pierwszym roku obowiązywania programu, miliard złotych ma być przeznaczony na przywrócenie pustostanów do stanu, pozwalającego na ich użytkowanie. W samej tylko Łodzi takich obiektów jest ok. 6000, podczas gdy osób oczekujących na mieszkanie jest blisko 4000. Takie rozwiązanie pomogłoby zmienić tę sytuację.

 

Jednak inwestycje i budownictwo mieszkaniowe to nie wszystko. Lewica zamierza też zwiększyć nakłady na badania i rozwój, wspierając innowacyjność, a co za tym idzie, konkurencyjność polskiej gospodarki.

 

"Polska ma doskonałe uniwersytety. Ja sama ukończyłam Uniwersytet Łódzki i dzisiaj, gdybym chciała spotkać się z moimi kolegami studentami z tamtego okresu, to byłoby to bardzo trudne, ponieważ znakomita część z nich wyjechała za granicę. Wyjechali za granicę dlatego, że Polska gospodarka nie jest innowacyjna, a w ślad za tym polskie miejsca pracy nie są innowacyjne. Mam takie obawy, że sytuacja dzisiejszych absolwentów niewiele się różni i niewiele się zmieniła od tamtego czasu" — wyraziła obawy Elżbieta Żuraw, Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w województwie łódzkim.

 

Wielu polityków lekceważąco podchodzi do badań i rozwoju, zaniedbując tę tematykę, ponieważ nie są one fizyczne i nie można się nimi pochwalić przed wyborcami. Jednak nauka stanowi fundament rozwoju państwa i inwestycję na pokolenia.

 

"Lewica myśli odpowiedzialnie o gospodarce, i o innowacjach, i o inwestowaniu w rozwój, dlatego chcemy, żeby 2% PKB corocznie było przeznaczane na badania i rozwój. Właśnie dlatego, żeby nie tylko nam tu dzisiaj żyło się dobrze, żeby nie tylko dzisiaj dbać o wysoką jakość usług publicznych, ale żeby to było możliwe również przez kolejne lata, długie lata" — dodała łódzka polityczka.

 

Obok polityki mieszkaniowej, inwestycji i innowacyjności gospodarki, Lewica kładzie też nacisk na bezpieczeństwo lekowe, które przez uzależnienie od importu z Chin jest narażone na wszelkie zawirowania i kryzysy.

 

"Bliskie jest nam doświadczenie pandemii, pamiętamy, jak z dnia na dzień zamknęliśmy się w domach, firmy ograniczyły produkcję, a globalne łańcuchy dostaw się załamały. Na tych zagranicznych dostawach opiera się praktycznie cały nasz przemysł farmaceutyczny. Polskie firmy produkujące leki, żeby móc wyprodukować jakiś środek, który trafia do naszych aptek, potrzebują substancji aktywnych sprowadzanych głównie z Chin. Obecnie około 80% tego importu substancji aktywnych, potrzebnych do produkcji leków, zarówno dla Polski, ale także dla innych państw europejskich, pochodzi z zewnątrz. To jest olbrzymia zależność od zewnętrznego państwa, położonego daleko od nas. To drastycznie wpłynęło, z dnia na dzień, podczas pandemii na nasze bezpieczeństwo lekowe. Dla osób przewlekle chorych, dostępność środków cukrzycowych, na choroby serca, czy na choroby tarczycy, ale także wiele innych, to jest kwestia życia i śmierci. Jeżeli chcemy poważnie myśleć o systemie ochrony zdrowia, a Partia Razem i Lewica myślą poważnie o służbie zdrowia, to musimy również zapewnić bezpieczeństwo lekowe dla Polek i Polaków" — zadeklarował Adam Kępiński, członek zarządu okręgu łódzkiego Razem.

 

Rozwiązaniem tego problemu jest według Lewicy budowa nowoczesnych fabryk leków w Polsce, co pozwoli zwiększyć niezależność naszej polityki lekowej i zapewni bezpieczeństwo lekowe dla pacjentów i placówek ochrony zdrowia.

 

"My chcemy zainwestować publiczne środki w rozwój przemysłu farmaceutycznego, tak żeby polskie firmy produkowały lekarstwa, generowały miejsca pracy i gwarantowały nam nasze bezpieczeństwo lekowe. Mówiąc o innowacyjnej gospodarce, mówiąc o rozwoju gospodarczym, pamiętajmy również o zapewnieniu naszego zdrowia i Ministerstwo Zdrowia ma narzędzia do tego, żeby przemysł farmaceutyczny, polski przemysł farmaceutyczny rozwijać" — dodał działacz Razem.

 

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem